Radość rodziny artysty z koncepcji przeprowadzki galerii nie była aż tak wielka, jak to przedstawiano oficjalnie. Spadkobiercy Mariana Koniecznego nie zgodzili się na przeniesienie jego rzeźb. I to z tego powodu władze miasta z pomysłu o przeprowadzce galerii się wycofują.
O tej sprawie pisaliśmy przed miesiącem. Na listopadowej sesji Rady Miasta głosowano projekt uchwały o przystąpieniu do zmiany planu zagospodarowania przestrzennego na os. Planty tak, by w budynku, gdzie mieści się Galeria Rzeźb prof. Mariana Koniecznego mógł powstać dzienny dom seniora.
>>> Jest plan, by zmienić plan, a galerię wyprowadzić <<<
Unikatowa galeria do przeprowadzki?
Sprzeciw wobec tego pomysłu zgłosiła już na sesji radna Agnieszka Jaczyńska z Koalicji Obywatelskiej. Przypomniała, że zamojska galeria funkcjonująca już 10 lat i jest jedynym obiektem w Polsce, w którym zgromadzono tak duży zbiór prac prof. Koniecznego. Rzeźby są zaś prezentowane nie tylko wnętrzach, ale również w sąsiedztwie, co było zamysłem artysty.
– Ponadto galeria ma swoje ważne miejsce na mapie turystycznej miasta, a także mapie instytucji kultury. Spełnia też inne funkcje, przecież odbywają się tu wydarzenia kulturalne czy edukacyjne. Tu odbywają się również wystawy prac uczniów profesora, jak choćby ostatnio wystawa rzeźb pana Twardowskiego – argumentowała Jaczyńska, podnosząc, że likwidacja galerii to zły pomysł.
W odpowiedzi wiceprezydent Marta Pfeifer kategorycznie stwierdziła, że o żadnej likwidacji nie ma mowy. Przekonywała, że na przeniesieniu rzeźb do Zamojskiej Akademii Kultury cała ekspozycja jeszcze by zyskała. Dodała, że gdy pomysł się pojawił, konsultowała go z rodziną profesora Mariana Koniecznego. – Jest na to zgoda, wręcz radość, że dzieła będą odwiedzane, że będą pokazane szerszej publiczności, a nie kilkuset osobom rocznie. Bo do nas docierają informacje, że pies z kulawą nogą nie trafia do Galerii Koniecznego – argumentowała Pfeifer.
Prezydent zabrał głos
Identyczne zapewnienia zawarł prezydent Rafał Zwolak w obszernym internetowym wpisie zamieszczonym kilka dni później. Informacje o zamierze likwidacji galerii nazwał wówcza „celową dezinformacją i rozpowszechnianiem plotek”. Zapewnił, że kolekcja rzeźb Koniecznego jest dla miasta bezcenna. I taką pozostanie, ale należy się jej inna ekspozycja, wyjątkowa, „na jaką zasługują zarówno unikalne prace, jak i sam autor”.
Powtórzył też zapewniania swojej zastępczyni. „Zanim podjęliśmy decyzją o przeniesieniu galerii rzeźb do nowej lokalizacji, przedstawiciele Urzędu Miasta rozmawiali z rodziną profesora Mariana Koniecznego, spadkobiercami jego spuścizny artystycznej. Co ważne – i chcę, żeby to mocno wybrzmiało – rodzina pozytywnie, a nawet z nieskrywaną radością, odniosła się do pomysłu eksponowania rzeźb w miejscu bardziej dostępnym dla odwiedzających” – napisał Rafał Zwolak. Zdradził, że władze miasta są umówione ze spadkobiercami rzeźbiarza na spotkanie w sprawie wyboru lokalizacji dla galerii.
„Możliwe, że wybór padnie na Nadszaniec, w którym będziemy zmieniali system ogrzewania z promienników na centralne ogrzewanie” – wyjaśnił prezydent.
Teraz okazuje się jednak, że rzeźby artysty nie trafią ani do ZAK, ani do Nadszańca, ani w żadne inne miejsce. Pozostaną tam, gdzie były eksponowane od dekady: w zabytkowym budynku na osiedlu Planty.
Jak się dowiadujemy, powodem wycofania się z pomysłu o przeprowadzce był zdecydowany sprzeciw spadkobierców rzeźbiarza, zwłaszcza jego syna Filipa.
Rzecznik wysyła komunikat
Jacek Bełz, rzecznik prezydenta Zamościa przesłał dzisiaj do mediów, po naszych pytaniach o losy galerii, oficjalny komunikat w tej sprawie.
Czytamy w nim, że w miniony poniedziałek Zamość odwiedził Filip Konieczny oraz Agnieszka Sajda – oboje reprezentowali Fundację Instytut Sztuki Mariana Koniecznego.
– Tematem spotkania była oczywiście przyszłość Galerii Rzeźby Mariana Koniecznego. Fundację zaalarmowały krążące w sieci nieprawdziwe informuje o zamiarze likwidacji Galerii. Na spotkaniu z prezydentem Rafałem Zwolakiem oraz jego zastępcami informacje te zostały dosadnie zdementowane! – zapewnia Jacek Bełz.
Relacjonuje, że przedstawiciele fundacji wraz z przedstawicielami Urzędu Miasta Zamość oraz Muzeum Zamojskiego obejrzeli wskazane miejsca.
– Konkluzją tej wizji lokalnej było wspólne uznanie, że w żadnych z tych zaproponowanych przestrzeni rzeźby prof. Koniecznego nie będą godnie reprezentowane. Prezydent Rafał Zwolak zadeklarował ostateczne odstąpienie od pomysłu przeniesienia rzeźb prof. Mariana Koniecznego w inne miejsce – wyjaśnia rzecznik.
Dodaje przy tym, że Fundacja Instytut Sztuki Mariana Koniecznego zadeklarowała wsparcie w promocję zamojskiej galerii prof. Mariana Koniecznego. Bowiem, jak uznano, „widocznym problemem jest brak rozpoznawalności galerii, niska frekwencja odwiedzjących to miejsce i stagnacja dotycząca zarządzania miejscem! Porozumienie pomiędzy Fundacją a Muzeum Zamojskim oraz zaangażowanie ludzi kultury ma sprawić, że miejsce to będzie kolejnym ważnym punktem na kulturalnej mapie Zamościa.”
Gdzie się podzieją seniorzy?
Kwestia galerii jest więc rozstrzygnięta. A co w takim razie z dziennym domem dla seniorów? Miasto zamierzało zrealizować ten projekt z dużą dotacją dotacją w ramach programu Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych (ZIT). Prezydent opisując w mediach społecznościowych całą sytuację przyznał, że początkowo taką placówkę planowano utworzyć w budynku przy ul. Partyzantów, jednak żaden z przetargów na opracowanie projektu budowlanego dla tego obiektu nie zakończył się pozytywnie.
„Kwoty proponowane przez oferentów były gigantyczne, dla nas nieosiągalne. Zatem, realizacja projektu w tej lokalizacji stała się niemożliwa” - wyjaśniał Rafał Zwolak. Poza tym, tworząc ten ośrodek wsparcia w pierwotnie założonej lokalizacji, miasto byłoby zobligowane do zaangażowania znacznych środków własnych, nawet 7-8 mln zł.
„A w jakim stanie jest budżet miasta, wszyscy doskonale wiemy. Moją rolą, jako prezydenta, jak i rolą radnych, jest realne i rozważne gospodarowaniem środkami budżetu miasta. Stąd pomysł racjonalnego wykorzystania infrastruktury, jaką już miasto posiada. Przeprowadzona wstępna analiza wskazała, że dostosowanie obiektu Galerii na potrzeby MCPR wymaga znacznie mniejszych nakładów” - argumentował na początku grudnia Rafał Zwolak. I dodał: „Oczywiście, możemy zrezygnować z projektu. Ale wtedy nasz partner w programie ZIT, czyli Gmina Zamość nie będzie mogła zrealizować u siebie bliźniaczego projektu. To byłoby nieodpowiedzialne.”
Czy zatem dzienny dom seniora powstanie w innej lokalizacji? Na razie żadne wiążące decyzje w tej sprawie nie zapadły.